EPITAFIUM
Dodane przez Radek herbu Pietrucha dnia 13.12.2008 06:07
Wy próżni śmiertelnicy, cieszący się młodością i zdrowiem, przystańcie i zastanówcie się, albowiem
pod tym kamieniem spoczywa ten, którego śmierć w jednej chwili pozbawiła owych błogosławieństw
opatrzności
Hel, 5 maja 1816r


głos wody odbierał brzmienie rybiej orkiestrze.
kiedyś był tu sztorm. łódź była odkryta. blisko
przystani zgrzyt piachu pod kilem. mówisz,
że skoczył do wody, próbował przenieść siebie

nad otchłanią. Gdzieś jednak był próg a i żleb
prowadzący na łąki z których nie ma odwrotu.
staje się między nami szary obłok piany zerwanej
z grzbietu i fala wysoka jak drabina idzie na cypel.

kto zaręczy że gdy umarł - to nie żyje. z piasku
czytasz kształt stopy, dłoń nad głową, oczy smutne
jak akwaria. bo chcieć zatrzymać falę to móc podnieść
rękę, mieć pewność, że nie uschnie, zakwitnie kamieniem.