Rdza
Dodane przez agata zuzanna dnia 10.03.2007 17:28
To jest klucz do małża, Chudy Ed.
W małżach są perły.
Pamiętam zaglądanie ponad ogrodzeniem, ściśnięte sztachety,
ogonek liściowy bocznie spłaszczony: drżenie serca. Ślinienie
sobie palców na Natalię o smugach światła rozpisanych po łydkach.
O opiłkach żelaza wchodzących pod paznokcie, majakach
we włosach i pomiętej, pamiętam, spódnicy. Wszystkim, co drogie.
Wszystkich drogach łączących się w punkcie bezpiecznie odległym,
wyjściu z niego na mokry asfalt. Chciałoby się dotykać
po bramach, mógłbym cię zabrać na drugą stronę. Siatka ulic
zagęszcza się, nieruchomieje i ogranicza, kołacze, zawracam
na schodach. I tak nie uwierzysz. Widziałem kiedyś
pobielane kości, już się nie zapuszczam w takie miejsca.