Śnieg (versja 2)
Dodane przez Albino dnia 23.11.2008 15:01
śnieg
śnieg
skrojony obraz
krzyki Signuno wystające z ziemi
drzewa martwej bawełny
a tam przy szybie na wpół rozwartej
jak z garnków ulatuje co rozcina ten obraz
i będziesz mógł młodzieńce smyrać mnie po ręce oj dana oj daana oj dana oj daana oj dana oj daana

śnieg
śnieg
głucha studnia wody
w jej leju tam na drodze wycinany człowiek
albo jego pręga marna
kopyta psów czarnych prowadzące w nicość
biel nie do ogarniania
ale tam przy tynku zdartym
jak z pary niedzielnej ulatuje to co się wgryza w ten obraz
oj dana oj daana oj dana oj daana pwidz ty mój miły kej się ony skryły

śnieg
śnieg
niemoc urodzaju
w pokrywie ciętej koty czarcie
ich ciała tańczące w pościeli
przy miskach z pełnymi ustami
staruszka w ściętej jak głowa pozie
i niemoc
i bezruch
i ta tłukąca skronie
dumka