ZAGRANICA
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00



Tajny kodzie zagraniczny, Sroko,
pierzasta raco, rozdwojona jak księżyc
na te tam ciemne strony w których
morza, łodzie, algi i wodorosty

o których nie umiem powiedzieć wprost,
że mnie urodziły, ale coś jest
w tym ciemnym zakątku ich pamięci,
że kiedy cię widzę, prawie natychmiast

widzę twoje gniazdo. Niebezpiecznie
widoczne. Kupkę gałęzi zrzucanych
z góry, na wylepioną błotem ziemiankę,
gdzie siedzisz błyskając oczami. I ja

też siedzę, jak mnich w medytacji,
chcąc zrobić ci zdjęcie. Ale powstrzymuje
mnie ta rzeka obok, śmierdząca i
cicha. Jakie to ma znaczenie – ten ruch

pośród gałęzi, ten pozamiejski życiorys,
szmery i szumy, dochodzące tu skąd?
Pewnie że tak jak jest, jest najlepiej,
lecz lepić ten czas, uznać klęskę?

Poskładać wszystko w monogram rysowany
na ścianie dobrym sprejem. Zostawić
ślad, tak samo kruchy, obcy, zagraniczny;
jak twoje skorupki, niebieskawe i

pęknięte, lustra, szybki, drzazgi, pamięć
z której wykołysało się następne
istnienie? Siedzę tu. Siedzę i nawet
tego nie potrafię dobrze opowiedzieć.