SZEŚĆ POLITYCZNYCH WIERSZY
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00



Ten chłopiec którego poderwałem w Cafe
mówił, że u m a r ł, uwierzyłem choć uwierała
jego dłoń pod moją głową.

Dlaczego ją podpierał, nie potrafię sobie
przypomnieć, jak strączek fasoli,
niczym martwa pacynka opadała po prostu
w sen.
A śniło mi się, że pisałem
sześć politycznych wierszy. Ktoś pisał
esej o nich i na murach rozlepiał
manifesty.
Dlaczego to był pies i jak się znalazła
magiczna kula potrzebna, by wybuchł
ogromny telewizor,
nie potrafię wyjaśnić.

Pamiętam już po przebudzeniu
gdy jedliśmy śniadanie drobinki kurzu
wirowały w słońcu. Nie wiem czy
ma to jakieś znaczenie, że kiedy się zderzały
leciały w dół, tak właśnie, l e c i a ł y w d ó ł.