MAHLER FOREVER
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
O Röschen roth! Tak mistrzowie
posługują się cytatem. Stoję na
progu i myślę jak dźwięk
przenika twoje ciało. Czy jest
jak niebieskawe płomyki gazu?
Jak ta pianka na wodzie
gdy pod ciśnieniem wypływa
z kranu? Boję się myśleć o mgle
wśród żerdzi, na których
opierają się krzaki pomidorów;
czy dźwięk jest jak ona czy może jak
te krzaki – odnogi w różne strony
niesymetryczne łodygi i liście?
Czy mógłbym dźwięk przełożyć
na dotyk? Rankiem to dobre pytanie
gdy stożkowate dachy poniemieckich
domków zaczynają się rozjaśniać.
Ulica jest jeszcze zamroczona,
ale przecież jest nisko, nisko, tak
że nie słyszy mojego pytania.
Czy to nie głupio uklęknąć i brukowi
szeptać do kamiennego ucha?
Czy to nie głupio tak straszyć
Biegańską
która podgląda ze swojego okna?
Ona już biegnie tutaj i poły szlafroka
furkoczą jak flagi. O ten dźwięk, nocą,
chodziło, w zamierającym akordzie
na jego tle
ostatnie w perkusji taneczne akcenty.