dokąd. do kogo
Dodane przez RCN dnia 06.11.2008 12:17
as the poems go into the thousands you
realize that you've created very
little.
Charles Bukowski
A gdzie tobie wykopią dół? W czyich oczach?
Skóra jest jedną z dróg, jeśli ją przebić, zaprowadzi
do środka, gdzie jeśli żyjesz znaczy: jest porządek.
Igły implementują chaos rozprowadzany w krwiobiegu,
chaos, który podlega prawom jak wszystko inne, ugina się.
I ty nie opieraj się szufladom. Regułom wciskającym
w konkretne formy, kształty odpowiadające wyobrażeniom.
Jesteś zaburzeniem parametrów, aberracją, zakłóceniem
w odbiorze, szumem? Upchnięty w przestrzeń pomiędzy
startem a metą, upchnięty w prostopadłościan, pudło
w pudle. Jak matrioszki, wchłaniasz tylko to, co mniejsze
od ciebie. Uszczypnięcia albo obudzą, albo spotęgują
doznania. Wybór należy do nikogo. Wybór nie istnieje.
Jest tylko ten moment, odcinek, wtrącenie, tęczówki
w których dokonuje się synteza subtraktywna barw,
kiedy picie staje się przyczyną wysychania.