rewind
Dodane przez Christos Kargas dnia 31.10.2008 23:04
wszystko biegnie wprost i wspak
ostateczny wybieg ze strzykawką
nadchodzi, jest, słodka sklerotyczność
walka o zaspokojenie genów i memów
pochłania nieznośna lekkość netu
dryfuję skąpany w lepkim buncie
wiszę u sukienki i mnie ciągniesz
do i z trumny kulę się jak niemowlę
skubię serce, wciąż wychodzi
gdzieś w głębi kocham cię
***
odlatuję chipowym narkotykiem
matrycowe głowy pokazują jęzory
jesteś czarownicą, którą chciałem spalić
i wypłakać u stóp jej własne ciało
mamo, mamusiu, matuniu, matulu
w cieple pochwy głęboko schowany
zwijasz się w bólu, ale nie nadchodzę
już się nie nabiorę powtórnie