Lou
Dodane przez karolla dnia 31.10.2008 19:06
zaprzęgnięci do wozu pragnień
zostawiamy spokojne kołyski domów
dzielimy jeden oddech jeden ruch dłoni
kiedy unosi zasłony i rozpędza cienie przedmiotów
sny obleka w ciała

lęgną się w niej jaszczurki wygrzane słońcem
śliskie języki wymarłych plemion
rzeki co mozolnie rzeźbią koryta

nawet kamienie ulegają powolnym namowom
tracąc ostrość krawędzi
kulą się w sobie bezbronne

odgrodzeni od niej nie znajdujemy powrotu
ze skalistych ścieżek
i niemych spacerów między ścianami

znikamy jak kostki cukru zanurzane w herbacie