Traktat nie - moralny
Dodane przez jacekjozefczyk dnia 31.10.2008 17:48
Systemem naczyń połączonych
płyną po globie nasze szanse;
wśród franków, euro i zielonych
rosną lub nikną - jak finanse.

Kiedy na Wall Street bessa zassie
z sieci łączącej kram z Europą,
u sprzymierzeńca żegnać czas się
z drugim filarem, z niską stopą.

Biedny pomyślał: "Niezła draka"
i przez godzinę był w kłopocie.
Potem pokazał twarz Polaka;
"Ja stracę tysiąc, inni krocie!".

Premier jak zwykle pełen werwy,
słodszy niż wagon czekolady.
Prezydent chłonie, w chwilach przerwy,
"English for you, for everybody.

Gdzie ci wodzowie - pełni chwały,
gotowi z diabłem stanąć w szranki?
Wszystkie kobiety ciurkiem mdlały,
gdy ów pomachał im z kasztanki.

Dziś panna krzyczy coś bez składu:
"Żebrowski, Boruc - heja, heja!
Majewski - super! Daje czadu.
Reszta niech robi u Disneya".

Heroizm też nie bardzo w modzie;
rozsądek - kiepsko brzmi, lub warczy.
Polak zmądrzeje, lecz po szkodzie,
kiedy zawiedzie system tarczy.

Na cóż nam w końcu kuratela
takowej, z całym tłem intruzów,
skoro "one old man" rozpierdziela
imperia - z siłą setek cruisów?