POKOIKI DO WYGAŚNIĘCIA
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
„Odczuwamy bezkształtny strumień powietrza”
i sen jest formą echa. Wewnętrzny głos a w
jego nurcie inny jeszcze, jakby rdzeń?
A z czego się składa ta piosenka, to
akwarium tonów, ten sklepik cichy po
szesnastej w niedzielę na Podolanach?
Rozluźniam mięśnie grzbietu i słucham,
z którymś oddechem przyjdzie zrozumienie,
wtedy jeśli powiem j a s n o, to będzie to
powiedziane.
Rozprasza mnie myśl, że poza słowami
istnieje jeszcze tyle „tonów składowych”,
w ciele budzi się ochota, by się zachłysnąć
zapowietrzyć i błysnąć jak magnezja,
ale to niemożliwe.
Upchnąć się całkiem
w słowach i wysłać, to jest marzenie, aż
pod powiekami przemyka cień i żyłka
drga w oku jakby chciała pęknąć, lecz nic
się nie dzieje:
„Mały jadowity ludek
pracuje spokojnie i drąży głębokie tunele,
rzeka podnosi się i zalewa wszystko,
tylko w świetle widać jej piękno”