[katatonia]
Dodane przez DelayDeadlineEnd dnia 20.10.2008 13:08
zapomniałam jak to jest: kochać na wolności

to jest moja klatka antyrodzinna
wzrokoodporna obcotrwała
dostałam ją od ciebie- dziękuję
chyba powinnam być wdzięczna
czuję że powinnam

chodź na spacer mówisz odmykając drzwiczki
chwytasz mnie za nadgarstek prowadzisz przez beton zardzewiałe tory
odłamki szkła kruche czaszki bezpańskich psów
-ostrożnie omijam życie z daleka



a wieczorem nareszcie
nareszcie
wracam i jak zdychający pod progiem
kot wpełzam w kąt i leżę. leżę i czekam
zapadając w zwyczajową śpiączkę kiedy
całujesz mnie na dobranoc
życząc szarych snów



nie mam siły ani ochoty by skłamać dobranoc