Kiedy będziemy im okna
Dodane przez Neprijatel dnia 19.10.2008 18:40
Ciągłe cattenacchio, porządki po nocy, dopóki nie zacznę
otwierać nowej sekwencji, trochę nie w porządku
od siódmej trzydzieści tak leżeć bez ruchu i w myślach
powtarzać część Post Regimentu, potem większy hardkor
w po co mam poczekać, gdzie tkwiła jakaś wieczność,
ale chciałoby się więcej - lekkomyślnie podejść,
pożegnać się z układem drzwi, przeciągów, okien,
wejść z handicapem w przekręcone zawody.
Teraz poranek, ale pamiętam; poczekała.
Położyłem telefon na brzuchu, nigdy nie myślałem,
że tam jest tętnica lub że dyktat ciała stoi ponad państwem
i literaturą, poza requiem d-moll; ostrymi riffami
przygotowuje do powstania, kiedy uzupełnia się ze stukaniem
w okno (deszcz albo coś bardziej wulgarnego, rankiem),
o którym wiem tylko, że jest którym oknem.