Przejścia
Dodane przez fabula rasa dnia 19.10.2008 10:28
Przecież jest noc - mówisz i jest w tym jakaś większa prawda. Igła
wycelowana w ciemność, jak zmyślne, zmiennocieplne zwierze, wraca
pośpiesznie na znajomy szlak: materiał - oddech - materiał.
I jest w tej nocy strach, który każe nam zamykać drzwi
i nie wyciągać klucza z zamka. Nie chcemy pamiętać o słabych zawiasach.
To zrozumiałe - z czasem i w nas coś się wyłamie, pęknie,
trudno jednak już teraz zaprzątać sobie tym głowę.
Jeśli życie to długi korytarz, to na końcu muszą być jakieś drzwi, prawda?
Widzę cię w tym korytarzu: z bagażem lżejszych od azotu
MPtrójek, z moimi, nazbyt długimi spodniami w ręku. I z igłą,
co jak zmyślne zwierze zręcznie omija wnyki z ciepłej skóry.
I nie mam sumienia ci powiedzieć.
(są drzwi. podobnie jak nasze -
zamknięte. opatrzone w zawiasy najwyższej próby;
o niebo od naszych mocniejsze.)