niedotrzymanie
Dodane przez Christos Kargas dnia 18.10.2008 04:24
prowokujesz mnie wisielczym humorem
przestań talerze rozbijać i dzbany
swędzi cię dupsko - wyćwiczę buciorem
zarobisz limo, pręgowate rany
cichutko już bądź, nie wchodź ze mną w kontry
jeśli zacznę bić, nie wstaniesz już z klęczek
twój język twardy; tak kąsają kobry
masz w sobie upór, złamię ci go, ręczę
taki huk, rwetes, zadrżały tynki aż
beton bloku pękł z całej naszej draki
plotek sąsiadów nasłuchał się gliniarz
że my kraczemy jak Hitchcocka ptaki
ekran przeznaczą na pewno w imax'
ie
płótno się zedrze, gdy scenę zagramy
poczną protesty furiaci w green-pax'ie
a ja nie cierpię, gdy sypią skargami
zamknij się wreszcie, nie nazywaj błaznem
zacznę walić w pysk - uznasz w końcu mój kunszt
czasami bywa, uchodzi ci płazem
paroma łzami, kilkoma bluzgami
miewam kryzysy, nie pchaj mnie do grzechu
masz chyba chętkę, bym sprał twoje sadło
w newsach się zjawię, gdy natnę ci gardło
w więzieniu zgniję, w mdłej celi będę czezł