mantra zebr
Dodane przez Miranda Noname dnia 17.10.2008 10:09
nie popadajmy w absurd wpuszczając na zebrę
zebrę lub całe stado koni poskręcanych
w pasy. niech stukot kopyt zastąpią obcasy,
a zawiłą strukturę paździerzowe meble
wystawione na odstrzał, pełne łuków, skosów.
(patrz na zebry, wyczuły w pobliżu wodopój)
już od niego odchodzą z chwiejną gracją kalek,
przyglądając się pilnie niebotycznym trakcjom,
inne zwierzęta. nocą wrócą wszystkie, chyłkiem,
do gniazd, do nor i samic, co spróbują spętać
brudne kopyta, potem nakreślą granicę.
niezaradne stworzonka (żonka też nieświęta).
idziemy, aby uciec w uliczny mimetyzm.
spacer jest naszą mantrą, kroki to wersety.