Ballada o rozpalaniu ogniska
Dodane przez teessa dnia 12.10.2008 19:52
Wśród polan pełnych soków przeszłego lata
Harcuje złoty ogień
Wygrywając melodię trzasków,syków,posapywań
Jak z początków stworzenia świata

Najpierw był krąg paleniska
Pod rozgwieżdżonym niebem nocy
I snopy iskier nad konary drzew
I rozpalone policzki
I rosa na stopach
I koc na chłodne plecy
I był już dom..
W pragnieniach nieznanych nam wcześniej

Potem był domu zaczątek
Z mysim gniazdem pod podłogą
I rojem pszczół mącących ciszę
I rozbudzone marzenia
I pierwszy dach nad głową
I ogień na kominku
Wierny,aż do brzasku dnia

A teraz hymn pochwalny
Na twą cześć składamy
I podsycamy ten płomień cierpliwie
By się żarzył i tlił
By wybuchał znienacka żarliwie
By wypalał się ogniem gorącym
W ramion kołysce

W naszych głowach pełnych fantazji i pragnień
Harcuje złoty ogień
Wygrywając melodię szeptów,zaklęć i przysiąg
Jak echo z najpierwszych serca drgnień