Rozmazany wiersz
Dodane przez Z wyglądu waniliowy dnia 11.10.2008 09:59
od pewnego czasu, wszystko się rozmywa. zapowiadają chmury burzowe i opady, słońce ginie. na werandzie, koniec sierpnia rozpisuje zmarznięte cienie, zamazuje rozpacz. całą kartkę, cienkim długopisem jak biczem, tnie policzek lata. patrzę na pomarańczowy krążek.chowa rany wtapiając się w głąb błękitu, wżera jak plama, która zjadła miejsce pod sobą. nie chcę odchodzenia i nieostrych obrazów, walę pięścią w stół pełen mętnych liter. niech grom przełamie blat! daj Boże deszcz, mocny czysty deszcz i znów źródlane oczy.