SMUTEK TROPIKÓW
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00


bez skutku kołyszę głód
w zagięciach materiału
węszę czułą wilgoć
w wibracjach powietrza
za każdą kobietą

jak drapieżnik obserwuję
grę mięśni pod skórą
bezkarny niewidoczny
zsuwam się po plecach
owijam się wokół ud

przed snem
nasłuchuję pociągu
gnam za nim
przez obce miasta
ulice i dalej
po krętych schodach
przez drzwi
w ciepłe wnętrze


wbijam palce w poduszkę
wdycham jałowe powietrze
wypełniające próżnią zakamarki żył

zasypiam budzę się
bez zapachu Twoich włosów

bez sensu