ostatni list Anny?
Dodane przez zuzaola dnia 07.10.2008 10:18
te ulice nie prowadzą do miasta, chociaż przestrzeń i luz,
moje stopy otarte o darń zmęczyły się podróżą. pisałam listy,
wszystkie przepadły w dymie lokomotywy.
podchodziłam, tańczyłam, ale nie zauważyłeś
zielonej nitki, którą przewiązałam skaleczoną nogę. te ulice
znajome, dźwięk klaksonów i kłęby mgły.
ale nie prowadzą do miasta jak do nory, w której ślepe krety
nie zachwycą się wstającym dniem ani dramatem mojej ostatniej
podróży. od lat mieszkam przy szynach i parzę herbatę, czekam.