***
Dodane przez kajalek dnia 25.09.2008 23:52
Z chórami anielskimi sypałeś senny pył w oczy
Niczym Hypnos w starożytnej Grecji.
Tak cichutko zamykałeś drzwi by nie spłoszyć
Marzeń przewijających się w wyobraźni.
Przy krawędzi łóżka został mały Morfeusz.
Nie do końca świadomy swojej mocy.
Zawieszony między snem, a jawą,
Wtargnął w jeszcze nieznane uliczki umysłu.
''Uwielbiam słodycz płynącą z twych oczu
Które świecą się blaskiem wschodów i zachodów.
Wieczny niedosyt bycia- bycia zbyt blisko''
''Zapach siarki ulatnia się spod kopyt nicości.
Ściskam w dłoniach piasek spustoszałej ziemi
Pomieszany z kropelkami porannej rosy.''
''Trupy układające domino z kości zwierząt
Parszywie chichoczą zerkając w moją stronę.
Złowieszczo zmierzają z kosami w moim kierunku...''
Łagodna symfonia w telefonie przepędziła
Morfeusza. Rozpłynął się w promieniach słońca,
By spocząć na Olimpie przed kolejną zabawą.
Spokojnie spałeś obok nieświadomy.