Kim jestem?
Dodane przez jacekjozefczyk dnia 21.09.2008 19:18
Myślę, więc jestem... Chwilę! - niech pomyślę.
Być, albo nie być? Odpowiedź w umyśle...
Myśleć, by życie tak po ludzku przeżyć?
Może mniej myśleć lub nie myśleć? Nie być.

Żyć z zasadami, korzyć się przed Bogiem,
czy czerpać wzory z rosyjskiej ruletki,
gardząc etyką, gardząc dekalogiem,
stawiając wyżej wino, śpiew, orgietki?

Spisać cyrograf diabelskim inkaustem,
umrzeć z rozkoszy, przejść piekielne wrota
i toczyć w ogniu, wraz z doktorem Faustem,
dyskusję nad tym, jaki sens ma cnota?

A może odkryć w sobie dar świętości
i żyć przykładnie - bez duchowej skazy,
będąc gotowym pójść, w imię miłości,
w enklawy nędzy, robactwa, zarazy?

Myślę, więc jestem, ale kimże jestem:
Faustem, Mefistem, czy świętym po trosze?
Nie zdradzę tego słowem, ani gestem
i nie pytajcie. Bardzo o to proszę.