Historii chłopów ciąg dalszy
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00


Twardość kamienia, skały z żelbetem
nie zmierzy twardości swej z chłopskim grzbietem,
gdyby rozważyć tak bez euforii
drogę przebytą chłopskiej historii.
Wśród ludzkich brzemion i chłopskiej rachuby
nikt nie wytrzymałby takiej próby.
Jak chłopska dola twarda, spłakana
po chłopsku zawsze wręcz na kolanach
ze zgiętym grzbietem, nazwiskiem chama.
chłop wytrwał, wytrzymał, zgiął się, lecz nie złamał.
W czasach najcięższej dla Polski próby
chłop bronił Ojczyzny zawsze od zguby.
Trwał i pracował w wielkim mozole,
lecz w każdej chwili dał wywieść się w pole
Gdy z Gdańska wolności nadzieją powiało
to w chłopie ożyło to, co już spało.
Liderzy stanęli do walki, na starcie
"rolnictwo dźwigniemy", lecz dajcie poparcie.
Bo tylko z wami w wolności dziele,
wy solą ziemi, wy żywiciele.
Chłop z lekką zadyszką biegł truchtem do sali,
głos oddał na tych, co obiecali.
Dziś Ci liderzy już są na cokole,
a chłopa "w maliny" , to znaczy "w pole" .
Głos chłopskiej rozpaczy: "Ratunku" ! "Na Boga" !
potraktowano jak głos demagoga.
Jak niegdyś fachowcy z lewego obozu
na siłę ciągnęli nas do kołchozu,
tak teraz jakiś skrajny liberał
chce zrobić na siłę z chłopa farmera.
Zrestrukturyzowani i przekształceni,
zostali chłopi z pustką w kieszeni.
Znów ciężar kryzysu na grzbiecie chłop dźwiga
za trud i mozoły została figa.
Tak rozważając "dziś" chłopskie i "wczoraj"
warto pomyśleć, jaki stąd morał.
Jeśli brakuje nam wyobraźni,
Niech bajka przypomni o skutkach przyjaźni:
zjadły psy zająca wśród przyjaciół wielu
i nikt się nie spytał, gdzieś przyjacielu ?