Wieczór wrześniowy
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
Leżymy sobie
na elektrycznym kocu. Cali w promilach.
Delikatny powiew niby to jamajskiej muzyki. Tak
sobie leżymy. Delikatnie
gładząc nasze grzeszne ciała. W drugim pokoju
starsza kobieta zaparza herbatę. Nic o nas nie wie.
Jakby nas nie było wcale. „Żyjesz dla mnie za szybko”-
słyszę
jak starsza kobieta miesza łyżką w herbacie. Kładzie się
i chyba zasypia. Nie mogę doczekać jutra. Ona doczeka.