List bez daty.(...)w białych przerwach(...)
Dodane przez otulona dnia 11.09.2008 23:03
Miłość związana w krew, oddech.
Jest i pamięta: pęczki stokrotek na parapecie,
liściki, rysunki grafitem o świcie, spacery
bursztynową plażą z Sopotu do Orłowa,
morze jak niebieski płot. Kołowanie gwiazd
w pełni. Pukałem do okna stuk, stuk. Patrz
jak mi ręce rosną, a nade mną oczy otwarte.
Od wielu dni Mistrzowi parzę herbatę. Uczę się
jak myśli, wątki obracać w dłoniach. Smakuję słowa,
kiedyś zostanę w nich. Późno. Gaszę świeczkę
-cienie uciekają w kąt, przedmioty tracą skórę.
Dmuchnę sen pod powieki. Śnij, śnij.