Łomot pradawnego „ja”
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00


T. Budzyńskiemu, temu co kiedyś,
sprzed nawrócenia-
„gnostyckiemu”,



Jest przestrzeń na wpół otwarta. W przestrzeni światłość,
trochę jeszcze jesienna. Łańcuch ni to zimy okala tę światłość - -
siedzimy w parku nazwanym na cześć powstania, wszystko takie
porozbierane, - spoglądam na biodra, odsłonięty brzuch, twardy- widać
jak skała, wszystko inne blednie przy tym widoku- moja metafizyczność umiera-
krajobraz jakby martwy- ja – na wpół żywy sączę aqua minerale- - jest przestrzeń
na wpół otwarta- w przestrzeni światłość- ma w sobie jakby coś z przedwiośnia. Łańcuch
roztopów okala tę przestrzeń- - w niej jakby trochę Światła-
innej puenty nie będzie.