KRYZYS PIERWSZY
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00


Kochanie-- postanowiłam zabić w sobie ostatecznie
namiętną kochankę i chodzenie utartymi ścieżkami.
To zabrzmi banalnie ale
w dniu kiedy od nowa urodziłam się mam wiele żalu
że nie potrafię wyzwolić nas z więzów przeszłości.
Mojej i Twojej. One są tak bardzo różne.
I nie ma to nic wspólnego z brakiem uczucia czy
zazdrością o Twoje byłe –nie - byłe kochanki.

Teraz słucham kawałka sentymentalnego jazzu
i mówię Słowem które bardziej niż ja dla Ciebie--

nie krzywdź mnie więcej, proszę...
ja nie wyjadę stąd sama. Pytam więc czy pojedziesz ze mną.
I nie śmiej się-
to dzisiaj takie prozaiczne- ale kiedyś podobały ci się
wędrówki sida i nancy- wiem
że nie potrafiłbyś iść boso dlatego
kupiłam ci sandały.