DWA POŻEGNANIA
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00


Wyjechała-żegnając pijanym wzrokiem
moje pijane ciało. Skinąłem tylko głową
na znak protestu. Teraz siedzę-

Na kolanach mam
niebieską suknię-.
trzyma mnie przy życiu.

Myślami próbuję trafić do domu.
Jest piąta rano. Dociera do mnie
ciepły głos spikerki:
przed chwilą zmarł
zbigniew herbert-

ja też umieram-

teraz myślę tylko o sobie.