Tytuł roboczy. bez tytułu
Dodane przez rocznik90 dnia 01.08.2008 12:10
jakiś czas temu zwiększyła się średnica żył. dlatego coraz więcej
krwi przelewa się w mieście. stygną chodniki o określonej porze,
od dawna nie ma już żadnych zaburzeń. bezpieczne wydaje się życie
przy linijce okien; nawet nie zaszkodzi wychylanie przez ich stałe ramy.
nie przyniesie to przecież ostatecznych konsekwencji, da nam wynik,
co najmniej jeden zero dla nas. w takich warunkach popadamy
w chęć wsiąkania w ścianę, od strony sąsiadki. i od razu nasze usta
przyjmują znamienny wyraz, kiedy ona ćwiczy alfabet na porzuconym
włosie (ten zaś wskazuje imię obcego pochodzenia). zajmuje nam to
coraz więcej czasu, podczas, gdy ponownie zmniejszyła się
średnica żył. my, zaś zajęci podsłuchiwaniem, nie widzimy,
że ruchomość rzeczy jest bardziej pewna.