o Przechodzeniu na drugą stronę
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
1.
Odkrywam na skórze nowe rysy,
drobne zadrapania pod powierzchnią.
Pozostałość po nieukończonym w porę ruchu.
2.
Światło stopniowo traci inicjatywę,
ustępuje pod naporem mrużenia powiek.
Dziewiąte piętro zazdrośnie ukrywa
zawiłą strukturę tego skrzydła.
Rzędy krzeseł demaskują odcienie.
Winda utknęła na parterze.
Okna zachłanne jak źrenice sowy rejestrują
mój odwrót. Ściany, gotowe na każdy ruch,
nasłuchują delikatnego szelestu płynącej krwi.
Ostatni autobus zaszywa za sobą
przydrożne latarnie.
3.
Odkładam przeterminowaną gazetę,
na stos nieistotnych wydarzeń.
Napinam mięśnie płuc próbując
zebrać całe przetrawione powietrze
w jednym oddechu. Bilans strat i dokonań
oscyluje wokół kłopotliwego remisu.
Zostało tylko kilka godzin, zanim jutro
od nowa będziemy przewracać dzień,
na lewą stronę.