*** (W obliczu tych spraw i przed obliczem)
Dodane przez Ela Burska dnia 18.07.2008 07:10
W obliczu tych spraw i przed obliczem
tego, który je sprawia, staram się nie poruszyć.

Tymczasem twoje ciało, póki co unoszone
głosami tych wszystkich modlitw, bezwolnie lewituje
nad naszymi głowami. Czekaj, teraz to widzę:
jest takie małe nacięcie, którego nie było wcześniej:
to tamtędy sączy się białe i nieme.

Dzień piękny. Ogród sierpniowy. Patrzę na moje dziecko:
widzisz, wystarczy spojrzeć: on jest poza tym wszystkim.
On jeden będzie wyjęty spod tej surowej reguły,
której ty się wypłacasz: podrzuca do góry balon,
dmucha mocno od spodu, żeby balon nie upadł.
Siłą swojego oddechu, pożyczanego powietrza,
trzyma go w górze, przez chwilę.