Wyblakłe paragony
Dodane przez Pan A dnia 14.07.2008 17:23
Na szczycie wielkomiejskich ech zaczynam rozumieć
nagłe roznegliżowanie towarzystwa: to efekt hasz-komory
powstałej z brudu, pyłków i spalin. Powietrze ulatuje
wraz z dotykiem na poszczególnych miejscach ciała

niebieskiego. Wczoraj wycieczka niemiecka, dziś myślenie,
co za pięćdziesiąt i więcej lat. Powoli czuję, jak upływa mi
termin ważności opakowania, skurcz łapie w łydkach. Poczekaj

na moment, w którym
spowoduję wypadek.