Nierówność
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00


Idziemy nierównościami ziemi

Świerki w oddali
pół na pół z widzenia
pół na pół zwidzeniem
całe w ciszy

Idziemy powoli
cisi w słowach
cali między słowami
podzieleni istnieniem

Jeszcze w nas słychać
spłoszone zimą jelenie

Idziemy przez łupki
łyszczkowate nieme
spółgłoski światła

Pokrzywnik na skale
wolno tak jakby nie
chciała zakończyć się
chwila składa skrzydełka

Dwa światy ten
i ten kiedy patrzymy uważniej

Nie nadążam
za zwolnionym krokiem
za zwolnioną myślą

Nazbyt się spóźniam
by stać się tobą
by stać i słuchać
spoza widzialnego
szczekania kozła
zapomniawszy siebie

W najdalsze wzniesienia
ponosisz barwą twoich oczu

Wciąż obok
w milczeniu ku tobie
wspinam się przepaść
przenika przestrzeń
między nami

Ty pójdziesz górą
a ja doliną

Jak powiew powstający
z cienia i spiekoty
czuję ruch między
stanami skupienia


Nowy Gierałtów, 12 maja 1997 r. / 15 lutego 1998 r.