ra-batki
Dodane przez fabula rasa dnia 01.07.2008 16:57
ziemniaki stały w wiadrze, w przedsionku. można je było
wykopać po raz wtóry spod grud czarnego piachu, wyłuskać
z zapachu świńskiego i ludzkiego potu. były obcięte
brudnym nożem gumiaki, grabie i wózek do przewożenia
królików, winniczków i kociąt - te najmniej
sprawdzały się jako ludzkie szczeniaki. w radio
nadawali audycję o naturalnych sposobach dbania o zdrowie
chodziliśmy więc boso po szyszkach sylabizując
z zacięciem: a-ku-pre-su-ra.

potem Gruby znalazł na strychu wiatrówkę i przez resztę
lata jątrząca się rana znaczyła nasze
paznokcie i kartę przetargową wujostwa
przeciwko tym, którzy chcieli wyjść na podwórko.