Pętle dezintegracji V
Dodane przez harpro dnia 22.06.2008 06:55
Kobieta zmarła.
Kobiety już nie ma.
Kobieta depcze dywan.
Wychodzi, wchodzi.
Depcze podłogę i powietrze pod sufitem.
Depcze mnie.
Kobieta odeszła.
Niosę za nią zakupy.
Otwieram jej drzwi.
Kobieta patrzy, słucha.
Nie odpowiada.
Kobieta była radosna.
Lubiła skoczne melodie.
Nie chciało się tańczyć, gdy ją zabierali.
Kobieta wyrywa mi zęby.
Rozkładam gazety na podłodze.
Nie poplamię wykładziny.
I kapię, rozmywam historie.
Mawiała - dzień dobry.
Myślałem - nie ten.
Kobieta jest zdrowa, tutaj.
Nienaruszona.