ŁÓWCZA
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00


Śnił mi się dzisiaj grób dziecięcy w trawie
cztery deski wewnątrz grecki krzyż spróchniały
jakby wicher oderwał z pnia skrzynkę lęgową

W czterech ścianach puszczy sześciu ścianach
cztery ściany rosną i sześć ścian drewnianych
tak jak w Ojcu Syn od wieków Ojciec w Synu

Modlitw dzwonie drewniany sznur twój potargany
jeszcze szemrze wąwozem szarpie po kamieniach
tu już krzyże straciły ze starości pamięć

Pod parkanem przechodzą nieproszone paprocie
nad blaszaną kopułą cisza coraz wznioślej
kołuje spoglądając z chmur krogulczym wzrokiem

Proch z prochu i kość z kości świat ze świata
gdy uklęknąć gdy się skupić można wejrzeć
z przekrojonych złotych jabłek patrzą pestki

Przez źrenice moje gwałtem patrzą ku rośnięciu
żądne wschodu na skroś patrzą słońca bezlitosne
jakby ściany wrót zawartych mnie nie było


29 sierpnia 1994 r.