Męki do półsnu.
Dodane przez literówka dnia 19.06.2008 03:55

Dom w tle domu, na dole samochód,
w kolorze sinego nieba. Pną się anteny.
W oknach resztki Słońca. Komin śpi.
Słupy zieleni za ogrodzeniem i włosy kwiatów
w wejściu. Dzieci ożywiają furtkę, mija je gołąb.
Tata jest źródłem zainteresowania, ale głaszcze.

Wszystko przez drzewo z czereśniami, spadają
jak krople. Babcia pożałowała, pozbierała we wiadro,
umyła i siedzi przed telewizorem.
W oknach sine niebo. Owady krążą blisko szyby.
Sąsiad opryskuje krzaczek, robi dzióbek.

Asfalt oddaje ciepło. Banda nastolatków z
bratem. Liście pokazują wiatr, a dachy ciemne
jak noc i miejsce po tabliczce z numerem.
Na drutach nie ma ptaków, porcelanowe grzybki
wciąż białe. Ściany w smugach z różnicy w tynku
kładzionego w ratach. Wycięte pod koronę drzewo.

Białe cegły komina zdradziła czerwona farba.
Ślady opon dwuśladów. Pół cegły w rynnie.
Nacięcia na skórze gałęzi. Objedzone pestki.
Pozwijane liście. Odcisk czoła na szybie.
Samochód w kolorze latarni.