Gorajec
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00


Cichnie przybój sośniny
przechodzisz przez morze zielone
w głąb
gdzie spoczęła trójkrzyżowa fregata

Przeszyta nienawiścią
porasta nowym poszyciem
aby powstać ku pieśni ku życiu
Ewangelii Eucharystii

W spoistym jak bursztyn powietrzu
powiew zmartwychwstawania
powstaje Mojżesz z martwych
powstaje Melchizedech
i Jezus siedzący za stołem
w najgłębszej ultramarynie

Wiszący na krzyżu
swój wśród swoich
dobrych i złych Rusinów

Błyśnie arka podniesiona nad szeolem
drewnem życia znów przełamie się z błękitem
trochę inna bardziej krzywa bardziej prosta
jak trwa w tkance odmienionej stygmat

Nie widzisz tutaj niczego
trzeba oczu zaszklonych
rozszerzonych przerażeniem źrenic
by zobaczyć tonących w listowiu
by zobaczyć pogrążonych w płomieniu
z cierniową pętlą u nóg

Wzrok mknie po szmaragdowej topieli
wilgotna łąka sosny ukraińskie groby
zielone od porostów mchów i liści malin
nie odwracając głowy
idziesz jak po szybie
chryzoprazach malachitach nad otchłanią
Chrystus Chrystus trzyma cię za rękę

Naelektryzowany oddechem jantar
porywa z twojego dzieciństwa
strzępki słów ruskie przysłowia


Łuskę ikonostasu spod nóg

Jak mżawka z poszarpanych chmur
w łachmanach spada na nas
płaszcz Eliasza


24 sierpnia 1994 r.