starucha
Dodane przez darso dnia 18.06.2008 16:02
nagle śnieg zgarniam z twoich siwych włosów
całuję zgniłe ze starości usta
podziwiam nagość sypiącą się w próchno
szukam bez przerwy ale nie znajduję
dla ciebie szpetna o słowa zachwytu
w dzikim obłędzie rozsypuję kwiaty
by zabić odór stęchłą woń zgnilizny
pieszczę twe piersi zżarte przez robactwo
szalona wiedźmo stara rozpustnico
jakżeś ty mogła mnie tak zauroczyć
gwiazdy spadają księżyc gdzieś ucieka
ziemia się trzęsie w delirycznym drżeniu
gdy znów się rzucam na twoją padlinę
pragnąc być w tobie nie chcąc żyć bez ciebie
ty stara jędzo nieszczęsna istoto