POWERPOINT, CZARNY MOST
Dodane przez Radek herbu Pietrucha dnia 14.06.2008 06:59
Cieleckiemu

Zatrzymujesz się w pół mostu, jakbyś tęsknił za wrednym zielem
rosnącym na nasypie, zbieranym dawno temu pod semaforem
wyśnionym z rdzy, ciemniejącym w aureoli niespisanej miłości.
Oddech idący z nadnerczy, erupcja miasta zapowiada wiosnę.
I oto nagle jesteśmy wolni by pytać, kto kradnie i podmienia slajdy,
w których istnieje tylko to, co wolno przełożyć na równoważniki
zdań. Przed nami wzgórze i czarne ości mostu ułożonego nad
Woliborką niczym szkielet wietrznej ryby. To się układa w całość;
w ukrzyżowanie dolin - ulubiony pejzaż jaskółek. Gdybyś rzucił to
drewno w piaski jak krew niewiernych, nawet byś nie czuł, że ryba
ciągle żyje. Wiatr wypycha ciała lżejsze od życia ku górom a świat
zarasta po nas szybciej niż torowisko w Sudetach. Atom Helu
ma więcej wspólnego z powietrzem, niż my z miastem w dole
gdy otwiera się koleina.
Kolej i na nas.