aberracja sennego światła
Dodane przez krysmys dnia 10.06.2008 19:48
pod sam koniec kapnęłam się, że to gwiazda w ostatnim błysku,
tylko zmyliłam zimną fotosferę z uśnionym olbrzymem w dali,
którego kroki podrzucały leniuchujących chłopców na trawie.
ostrzegłam, że spali nas śpiew promiennych, do pulsu. ruch
był światem na dnie i lustrem słabych, tak długo, aż umierali.

wtedy skoczyliśmy trzymając się za głowy, ale pod powierzchnią
słychać było wszystko inaczej, od nowa, trzy razy głośniej: tu, tu!
i okazało się, jak trzeba zejść, by znowu czuć pozorne życie, bo
senna jest głowa, ale niech senna jest głowa w zamian za światło.