Atlantyda
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00


Zostajemy grudką wilgoci
wodą zmętniałą od gliny

Bardziej należymy do morza

Szum na pokładach
ciszy zjawia się
niespodziewanie płetwal
błękitny prawdziwy anioł

Wiecznie zielony
pień pochłania liście

Jeśli zaczerpnąć
płynność zdaje się
przejrzysta mówimy
masz piękne oczy zostań

Wyszliśmy wszyscy
z przeźroczystych piramid
Atlantydy

Nie tworzymy ciągniemy
ze sobą sieci
ryb które pękają
na zewnątrz