Ze zjawisk wewnątrzruchomych
Dodane przez minimalna dnia 06.06.2008 13:24
Tej która wie.
Przyłożywszy ucho
zrozumiała że
Serce chadza zazwyczaj
dwubiegunowo
naprzemiennie
lub też jednostajnie
okresowo
czterotaktem kopyt
I później
później jest oswajanie
wyrzucenie siodła w błoto
bo ono tylko stwarza pozory
i sygnalizacja rezerwy
zaczerwieniona
w oknie spożytkowanej do cna energii
Przystanek na żądanie za to blednie
nawet jak wykupiłeś bilet
serce samo decyduje
kiedy zatankuje
a ponoć uzupełnianie do pełna
grozi pożarem lasu
Gdy niżej zejdziesz
więc zejdźmy
...stęp...
...stęp...
...stęp...
-niekontrolowany-
I nagle:
-WIDZĄC CIĘ-
stęp stęp stęp
-ZBLIŻAJĄC SIĘ-
stęp stęp stęp
stęp stęp stęp
-CZUJĄC CIĘ-
stęp stęp stęp
stęp stęp stęp
stęp stęp stęp
Czymże jest wyżej(?)
-hamulce wybrały się wspólnie z siodłem
na pobliskie bagna gdzie ich miejsce(!)-
Nie ma po co się zapierać
przepadła kontrola w stogu siana
a igła?
Igłą niech cerują swoje rany głupcy!
Zjawiskiem wewnątrzruchomym trwająca
wydzielam
moje dla Ciebie
czasoprzestrzenie
Zapachy każdej okoliczności
nieuchronne
podgryzane powietrzem
i uciszane wodą
proszące o chwilę wrażenia
by móc pozostać w mocy nieśmiertelnej
momentem kulminacyjnym
wkoło nas
na nas
w nas
Zatrzymać zapach, a ono niech pędzi w nieznane...
Wykrakało życie:
i serce jej wpadło w nieokiełznany cwał
i rozwiane zostały wszystkie głosy sprzeciwu zapuściła więc w sobie as- rozbieg
idealny do wyczerpania życia.
W labiryncie drzew
Poprzez gałęzie drogowskazów
Ignorując korzenie granic
-Oswajanie być może nigdy się nie kończy...-
w okiełznaniu czai się podstęp
nie oślepiaj instynktu rozumem...
Mam podbite serce.
I dobrze niech donośnie stuka
Nie zagłuszę go nigdy więcej
mam klapki na uszach!