świat - poranek
Dodane przez arekogarek dnia 04.06.2008 08:29
wyszedłem z pokoju do pokoju. Zabrałem
ze sobą gazetę psa i jabłko. Wykręcę żarówki
posiedzę w zapadających ciemnościach.
Wymyślę świt. Albo kilka snów. Rozbiorę się.

Zaczekam na ciebie. Przeprosimy się niewyraźnymi
sylabami. Nocą stajemy się niewidzialni i niewinni.
Uważamy by się nie zgubić. Ręce. Dłonie.
Wrażliwe stopy. Uważaj, paznokieć.

Czekanie na pierwszy promień słońca.
Tryl ptaków. Sójka? Kos albo wróbel.
Tak pięknie śpiewa takie maleństwo?
Rozszczepione światło. Kawałki słów.

Przestrzeń podzielona zapachami.
Jajecznica, opium poranka, smaży się
cicho. Przez otwarte drzwi podglądamy
nowy dzień powoli idący po schodach.