***
Dodane przez Mł Kr dnia 29.05.2008 16:41
od lat niewiele się zmienia:
cyganeria wchodzi w bramy,
Pan Mateusz siedzi na ławce,
pisze wiersze w rytmice
stukotu szyn. patrzę na to
przez szczelinę w powietrzu.
chowam się za obdrapaną ścianą
przestraszony tłumem
z zabawkowej kolejki.

zasypiam w chwili
gdy mężczyzna po raz ostatni
uderza prętem o koła
i mruczy pociąg.